płytki, stelaże, styropian i wełna... rąk brakuje
Jak w tytule.... Rąk brakuje, chce się wszystko robić na raz. Ogrom roboty na naszą trójkę spada z każdej strony, przygniata, stresuje, rujnuje i druzgocze.... Gdzie nie spojrzysz tam coś do zrobienia, dokończenia, dokupienia....
Hmm, ale zdolne z nas stworki więc jakoś robotą się dzielimy. Chłopakom idzie coraz lepiej w piwnicy, a oto rezultaty ich ciężkiej pracy:
Na razie przy tym zostajemy jeśli chodzi o ściany, najwazniejsze, że w miejscu gdzie będzie stała pompa jest już ściana skończona, teraz podłoga. Czwartkowe poczatki:
A to rezultat sobotniej pracy:
Dumna z nich jestem :*
A żeby mi nudno nie było to też dostałam zadanie :)
Po pierwsze oklejałam styropianem 5 cm belkę od strony zewnętrznej, a pomiędzy belki wciskałam styropian 10 cm, żeby, jak już będziemy "wciskać" wełnę, nie wypadała nam z drugiej strony ;P
Przy okazji, przy braku śniegu w grudniu miałam trochę radochy i pobawiłam się "sztucznym śniegiem" :P hehe gorzej później przy sprzątaniu (już mi się tak buźka nie śmiała :P).
Udało mi się zacząć rozieszanie wieszkaów i stelaży na poddaszu, a nawet skończyć jedno pomieszczenie - garderobę (miejsce prób i błędów, jeśli coś miałam popsuć to tam najmniej będzie widać).
Z siebie też jestem dumna :)
Dobrta nie zanudzam, do nastepnego
xoxo