idziemy do przodu
A więc tak, po tygodniowej przerwie, po świątecznym obrzarstwie, po przebolałej 100 na mandat ruszyliśmy z kopyta ;-) teriwa rozłożona, zbrojenie w trakcie, w piątek lejemy beton ;-)
Mężuś mój najukochańszy, którego od dziecka męczy lęk wysokości wlazł na strop, oczywiście nie bez problemów, po drodze spodnie podarł ;-) no coś na szczęście musi być :-*
Na dodatek pojechaliśmy na mały rekonesans i szczęście w nieszczęściu wyprzedaż w sklepie trafiliśmy, jutro kupujemy płytki na całą piwnicę, mam nadzieję, że dla nas jeszcze wystarczy.
Ślubny dokonał już obliczeń i zapotrzebowania na instalację elektryczną więc w sobotę już zamawiamy.
Instalacja odgromowa też już wyceniona więc kolejny plus ;-)
Co prawda obmiar okien z powodu opóźnień się odwlecze, ale już nic na to nie poradzę ;-)
Buziaczki :-*